PUDER DLA CERY MIESZANEJ / L’ OREAL PARIS TRUE MATCH PRESTIG

   Hej. Dzisiaj mam dla Was nową recenzję pudru marki L'Oreal. Jak zapewnia producent produkt posiada delikatną, jedwabistą konsystencję, która idealnie stapia się ze skórą, pozostawiając ją gładką. Dostępny w wielu odcieniach, dopasowanych do odcieni bestsellerowego podkładu True Match.

   Po przykrym doświadczeniu z ryżowym pudrem marki Wibo. Poszukiwałam czegoś co ładnie zmatowi mi buzię ale przy tym jej nie wysuszy. Trafiło na markę L'Oreal ale tylko dlatego, że zauroczyło mnie jego opakowanie. Luksusowe opakowanie, które pięknie wygląda na toaletce ale też mieści się do każdej torebki. Jedynie trzeba je często czyścić, bo pozostaje na nim pełno odcisków palców. Puder to nie tylko opakowanie. Zacznijmy od tego, że wybrałam odcień vanilla i nie stosuje go razem z podkładem tej firmy tylko z podkładami z Bourjois (Healthy Mix i 123 Perfect). Muszę powiedzieć, że bardzo ładnie wtapia się w skórę, nie podkreśla suchych skórek i nadaje się do przypudrowania okolic oczu. 

   Mam skórę mieszaną i świeci się w strefie T. Dlatego w tych miejscach zależy mi na zmatowieniu. Ten puder radzi sobie u mnie z tym na jakieś 4-5h. Dla mnie jest to wystarczające. Jest bardzo wydajny wystarczy niewielka ilość na zmatowienie problematycznych miejsc. Pozostawia skórę miła w dotyku. W opakowaniu również jest gąbeczka ale ja nie potrafię się nią obsługiwać. Nakładam go pędzlem jest mi w ten sposób o wiele wygodniej. Jedynym minusem jest jego cena. Wynosi 69,99 zł. Także warto poczekać na zbliżającą się promocję w Rossmanie, bądź zamówić go w drogerii internetowej. Aktualnie jest to mój ulubiony puder i polecam go przetestować. 

  Dajcie koniecznie znać czy wpis się podobał i czy znacie ten produkt. Zachęcam również do subskrybowania bloga (przycisk znajdziesz przy nazwie bloga) będziecie na bieżąco z wszelkimi nowościami i nic Was nie ominie. Zaglądajcie też na Instagram oraz Facebooka!

  Ps. Jak rozpoczęłyście tydzień? Mam nadzieję, że tak dobrze jak ja. Po szarym i zimowym weekendzie jest nadzieja na powrót wiosny. Od razu lepiej mi jak świeci słońce. Czekam z niecierpliwością na dodatnie temperatury. Miłego tygodnia! Buziaki :*